Bukowina – malowane monastyry i polskie wioski
Bukowina to region w Rumunii, który z zachodu graniczy z opisywanym już przez nas Maramureszem (wpis możecie przeczytać TUTAJ) i jest częścią większego regionu historycznej Bukowiny, który rozciąga się również na terenie dzisiejszej Ukrainy. Stolicą regionu jest Suczawa. Głównymi atrakcjami Bukowiny są malowane monastyry oraz piękna natura, a dla polskich turystów również kilka wiosek o znajomo brzmiących nazwach.
Malowane monastyry
Chyba najbardziej charakterystycznym elementem kojarzonym z Bukowiną i jednocześnie jej największą atrakcją turystyczną są malowane monastyry. Zapytacie – co w tym dziwnego, przecież większość kościołów, cerkwii i innych budowli sakralnych jest wewnątrz zdobiona jakiegoś rodzaju malowidłami. Niepowtarzalność bukowińskich monastyrów polega jednak na tym, że oprócz bogatych zdobień wewnętrznych posiadają również liczne zdobienia zewnętrzne. Całe ściany budowli pokryte są licznymi freskami obrazującymi wydarzenia historyczne, biblijne oraz z życia świętych. Niestety, wiele z nich jest w bardzo złym stanie ze względu na nieustanny negatywny wpływ warunków atmosferycznych – słońca, deszczów a w zimie również mrozu i śniegu. Na freskach widać również wiele rytych inskrypcji z początku XX wieku. Dziś wandale używają markerów i sprejów, wtedy używali rylców a niektórzy byli biegli w kaligrafii.
Moldovita
To monastyr obronny który został zbudowany w XVI wieku. Wiele z bukowińskich monastyrów pełniło również funkcje obronne – wokoło budowli biegną mury obronne. Był to sprytny sposób hospodarów mołdawskich, którzy mając zakaz budowania zamków i fortyfikacji obronnych, nałożony przez Imperium Osmańskie obchodzili go, budując „ogrodzone” świątynie.
Sucevita
Kolejny monastyr obronny datowany na koniec XVI wieku. Mur biegnący dookoła tej budowli posiada nawet cztery obronne wieże. Niestety, w środku nie można robić zdjęć.
Humorului
Tym razem cerkiew nie spełniająca funkcji obronnych, przez co nieotoczona murem obronnym. Dominującymi barwami jakie możemy zaobserwować na freskach zewnętrznych jest czerwony i niebieski.
Voronet
Monastyr obronny, na którego zachodniej fasadzie znajdziemy imponującą i dobrze zachowaną scenę sądu ostatecznego.
Polskie wioski
W Bukownie jest jeszcze jedna atrakcja, która może przyciągać turystów z Polski. Są to tak zwane polskie wioski – Kaczyka, Plesza, Nowy Sołoniec, Pojana Mikuli i kilka innych. My nieco się nimi zawiedliśmy. To prawda, wioski są polskie – ludzie mówią w nich po polsku i większość ma polskie korzenie. Jednak po pierwsze, wydały nam się odrobinę wyludnione, a po drugie, nikt nie zwrócił na nas szczególnej uwagi, nie zainteresował się, nie udało nam się nawiązać kontaktu. Jedynie w Nowym Sołońcu ucięliśmy sobie krótką pogawędkę z babuszką wędrującą po cmentarzu. O tym jak to młodzież perspektyw nie widzi i jeździ na zachód za chlebem – tam lepsze życie mają – jak to ujęła nasza rozmówczyni. Nie żebyśmy oczekiwali jakiejś szczególnej atencji ze strony lokalnych mieszkańców. Co to, to nie. Ale jakoś wyobrażam sobie, że gdybym mieszkał w Rumunii i miał się za polaka i przyszedłby do mnie drugi polak to zapytałbym chociaż skąd on i po co tutaj. Tak jak to się robi spotykając rodaków w najmniej spodziewanych miejscach. Ale to tylko moje wyobrażenie niepoparte żadną praktyką. Być może nasi rumuńscy-rodacy mają już dość najazdów polskich-polaków oglądających ich niczym mieszkańców jakiegoś skansenu. Żalu do nich nie mamy, ale nie możemy też powiedzieć, że nie liczyliśmy na trochę więcej interakcji.
Natura
Jeśli pogoda dopisuje, to krajobrazy jakie oferuje Bukowina są iście idylliczne. Łagodnie pofalowane pagórki, soczyście zielona trawa, drewniane płoty, pasące się owce. Kojarzycie defaultową tapetę z Windowsa XP? Czy jedno z poniższych zdjęć odrobinę jej wam nie przypomina? :)
Informacje praktyczne:
Nie jesteśmy wytrawnymi znawcami fresków i malowanych monastyrów jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że po zobaczeniu 3-4 budowli wszystkie zaczynają wyglądać bardzo podobnie. Jeśli więc, podobnie jak my nie jesteście fascynatami średniowiecznych malowideł to prawdopodobnie zobaczenie kilku z cerkwi będzie dla Was zupełnie zadowalające. W poście umieściliśmy te najlepiej zachowane, pomijając kilka innych które nie były aż tak spektakularne.
Jeśli chodzi o bilety wstępu do malowanych monastyrów to kosztują one 5RON za osobę. Czasem jednak budka z biletami jest zamknięta i można wtedy wejść za darmo. Wewnątrz większości monastyrów jest zakaz fotografowania. Dodatkowo w niektórych z nich są bilety za 10RON pozwalające na fotografowanie z zewnątrz.
Świetne foty! Mam jedno pytanie: czy przedostatnie zdjęcie w tym poście było robione z drona? Pozdrawiam!
Dzięki! Tak, przedostatnie zdjęcie było zrobione dronem :)
Byłam tam na początku XXI wieku. Monastyry mnie zachwyciły! Polskie wioski też! Mieszkańcy pytali „skąd wy tu i po co”, częstowali owocami i generalnie bardzo byli zainteresowani naszymi osobami. Nocowalismy w Domu Polskim, gdzie akurat odbywało się przyjęcie po chrzcie. Zostaliśmy zaproszeni! Ojcem chrzesnym był młody człowiek, nauczyciel polskiego… z Polski.
Wszędzie nas mają dosyć he he moi przodkowie przybyli z Bukowiny po przez Bośnię ponieważ uciekali z zaboru ruskiego pod Austriacki gdzie Austriacy Bośnie zasiedlali wtedy jako tereny zdobyczne pod zaborami . Repatriowani do Polski po II wojnie z Bośni w okolice w Bolesławca i tak się kończy jak politycy biorą się za rządzenie ludźmi i narodami .