Emiraty to nie tylko Dubaj
Dojście do tego wniosku wymagało od nas aż trzech wizyt w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Dopiero za trzecim razem zdaliśmy sobie sprawę, że kraj ten ma do zaoferowania znacznie więcej niż Burj Khalifa, Mall of Emirates, Gold Souk i inne atrakcje skoncentrowane wokół Dubaju. Oczywiście w Dubaju można spędzić cały tydzień i nie nudzić się ani minuty. Bez wątpienia to Dubaj jest największą atrakcją turystyczną Emiratów i nic nie zagraża jego pozycji. Jeśli więc wybierzecie się do ZEA i postanowicie spędzić cały swój czas w Dubaju to prawdopodobnie będziecie się świetnie bawić. Jednak jeśli po kilku dniach pobytu dojdziecie do wniosku, że przydałoby się odpocząć od miejskiego zgiełku to mamy dla Was propozycję. Wynajmijcie samochód (kosztuje grosze, więcej informacji na końcu wpisu) i ruszcie przed siebie!
Abu Dhabi – meczet szejka Zayeda
Kiedy pierwszy raz odwiedziliśmy stolicę Emiratów odnieśliśmy wrażenie, że miasto składa się z wieżowców, wieżowców, jeszcze większej ilości wieżowców i Ferrari World. Tę ostatnią atrakcję, choć wyglądającą ponętnie, obejrzeliśmy jedynie z zewnątrz ze względu na drogie bilety (ponad 300 PLN od osoby w najtańszej wersji, a był to czas kiedy intensywnie oszczędzaliśmy na obecną podróż). Na szczęście nie jesteśmy wielkimi fanami samochodów z Modeny więc nie cierpieliśmy szczególnie z tego powodu. W pierwszym kontakcie Abu Dhabi wywarło na nas wrażenie miasta nieszczególnie interesującego i wyludnionego (pewnie wszyscy schowali się przed gorącem w niezliczonej ilości wieżowców). Będąc w ZEA po raz trzeci postanowiliśmy dać stolicy Emiratów jeszcze jedną szansę i wybraliśmy się do meczetu szejka Zayeda, czego zdecydowanie nie żałowaliśmy.
Rozpoczęcie budowy nastąpiło w 1996 a na koniec roku 2007 meczet został oddany do użytku. Inicjatorem budowy był szejk Zayed bin Sultan Al Nahyan, emir emiratu Abu Dhabi i pierwszy prezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich którymi rządził przez 33 lata. Budowla miała łączyć w sobie historyczną i teraźniejszą architekturę i sztukę świata arabskiego. Niestety szejk Zayed bin Sultan zmarł w roku 2004 i nie doczekał ukończenia prac konstrukcyjnych. Jego grobowiec znajduje się na terenie meczetu.
Budowla robi ogromne wrażenie i imponuje rozmiarami. Meczet zajmuje powierzchnię 12 hektarów i jest zbudowany na planie prostokąta. Wieńczą go aż 82 kopuły w siedmiu różnych rozmiarach z czego najwyższa ma 85 metrów. Najwyższy element budowli stanowią jednak cztery minarety wznoszące się na wysokość 107 metrów. W czasie obchodów Święta Ofiarowania meczet może pomieścić ponad 41.000 wiernych.
Po dziś dzień zastanawiamy się jak to możliwe, że podczas naszej pierwszej wyprawy do Abu Dhabi zobaczyliśmy Ferrari World a nie odwiedziliśmy meczetu szejka Zayeda. Jeśli będziecie wybierać się do stolicy Emiratów, bardzo prosimy, nie popełnijcie naszego błędu.

Całą budowlę okalają arkady pod którymi można znaleźć schronienie przed palącym słońcem

Turyści nie mogą swobodnie poruszać się po gigantycznym placu przeznaczonym do modlitwy wokół którego skupiona jest cała konstrukcja

Najwyższa z kopuł mierzy 85 metrów wysokości

Do budowy meczetu użyto materiałów budowlanych i dekoracyjnych z całego świata

Podłoga placu modlitewnego zdobiona jest największą marmurową mozaiką na świecie

Żyrandole zdobiące sklepienia meczetu zostały wykonane z kryształów Swarovskiego

Misterne zdobienia fasad

Dywan w głównej sali modlitewnej uchodzi za największy na świecie dywan perski. Ma ponad 5.500 metrów kwadratowych, waży 35 ton, liczy 2.268.000.000 węzłów, powstawał dwa lata i pracowało przy nim ponad 1000 osób

W meczecie znajduje się trzeci największy żyrandol na świecie o średnicy 10 metrów i wysokości 15 metrów

Arabowie uwielbiają symetrię

A kiedy słońce już nas zmorzy zawsze znajdziemy odrobinę wytchnienia w cieniu arkad zdobionych florystycznymi motywami
Pustynia Rub’ al Khali
Zwana również Empty Quarter, czyli w wolnym tłumaczeniu „pusta okolica”. Największa na świecie piaszczysta pustynia i największe na świecie pole wydmowe. Ma powierzchnię 650.000 kilometrów kwadratowych i zajmuje jedną trzecią Półwyspu Arabskiego będąc częścią Arabii Saudyjskiej, Omanu, Jemenu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Biorąc pod uwagę, że w ciągu roku spada tu mniej niż 3 centymetry deszczu a średnia maksymalna temperatura w ciągu dnia wynosi 47 °C nie powinno nikogo dziwić, że okolica jest dość pusta.
Na szczęście, to że okolica jest pusta nie jest równoznaczne z tym, że jest nieciekawa. Wręcz przeciwnie. Część Rub’ al Khali którą mieliśmy okazję zobaczyć była powalająca. Jeśli śledziliście nasze relacje z Izraela i Jordanii wiecie już, że jesteśmy pustynnymi fanatykami. Pustynie są absolutnie magiczne. Każda jest inna i na swój sposób wyjątkowa. Z Rub’ al Khali nie było inaczej. Przemierzając ten ocean wydm można odnieść wrażenie, że znalazło się na innej planecie. Każda wydma jest wyjątkowa, każda na swój sposób idealna. Niektóre małe i płaskie, inne zaś gigantyczne i niesamowicie strome. Pustynny wiatr przesypuje piasek przez ich grzbiety i tworzy tysiące zmarszczek na ich fasadach. Kiedy słońce chyli się ku zachodowi cała pustynia jarzy się pomarańczowo-czerwono-różowymi barwami. Uczta dla zmysłów!
Pustynia Rub’ al Khali znajduje się w odległości 240 kilometrów drogi od Abu Dhabi i 350 kilometrów od Dubaju. Najlepiej znaną aglomeracją na jej terenie po stornie Emiratów jest oaza Liwa, która pełni funkcję głównego ośrodka regionu. Oprócz niesamowicie malowniczych dróg ciągnących się pośród tysięcy diun, znajdziemy tutaj również tor do wyścigów konnych, wyścigów wielbłądów i sokołów (kto by pomyślał, że sokoły potrzebują toru aby się ścigać…). W Liwie rozgrywany jest także coroczny drag race odbywający się w ramach Liwa Sports Festival – Moreeb Dune Challenge. Swoją nazwę zawdzięcza największej w Emiratach wydmie na którą mają za zadanie wjechać pojazdy biorące udział w zawodach. Diuna Moreeb uchodzi za największą wydmę w Emiratach i jest jedną z największych piaszczystych wydm na świecie. Ma około 300 metrów wysokości, 1600 metrów długości a jej zbocze jest nachylone pod kątem 50 stopni. Festiwal sportów motorowych odbywa się na przełomie roku. Wizytując Emiraty w sierpniu nie mieliśmy okazji oglądać zmagań kierowców, co daje nam doskonały pretekst do tego aby niebawem ponownie odwiedzić niesamowitą pustynię Rub’ al Khali i całe Emiraty :)

Biała strzała którą przemierzaliśmy pustynne drogi. Niestety zapomniałem, że koła w tym samochodzie są nieco mniejsze niż w naszej Toyocie i po zjechaniu z drogi za potrzebą od razu się zakopaliśmy… Na szczęście umiejętności nabyte na Wadi Rum pomogły nam wydostać się z opresji

Piach, wszędzie piach. Niesamowicie miałki, o czerwono-pomarańczowym zabarwieniu

Nie ma litości i pochłania wszystko!

Jedna z milionów wydm na Rub’ al Khali

Takie obrazki można podziwiać podczas zachodów słońca

Czy tylko nam ten widok przypomina ciasto z kremem? :)

Piaskowy ocean

Droga prowadząca do oazy Liwa

Okolica w której rozgrywa się Moreeb Dune Challenge

Słynna diuna Moreeb na której zboczach odbywają się coroczne drag race

I jeszcze nasza biała strzała dla skali choć zdjęcie nie oddaje rozmiarów tej gigantycznej wydmy

Zachody słońca na pustyni są naprawdę szczególne

I jeszcze jedno morze diun

Tysiące, miliony zmarszczek które wiatr codziennie przesuwa o kilka-kilkanaście centymetrów

Piasek z Rub’ al Khali ma charakterystyczną pomarańczowo-czerwono-złotą barwę

Słońce zachodzące nad wielkim kremowym ciastem ;)

Prezentuje się dość marsjańsko. Na Rub’ al Khali nagrywali część scen do filmu Gwiezdne Wojny – Przebudzenie Mocy

Drogi są nieustannie zasypywane przez piasek. Czasami na jezdni tworzą się małe wydmy więc trzeba zachować szczególną ostrożność

Kiedy byliśmy w Liwie i podziwialiśmy tor wyścigowy nagle zza wydmy wyjechał beduin na takim oto współczesnym wielbłądzie i zaproponował przejażdżkę. Nie mogliśmy odmówić choć muszę przyznać, że kultura pracy silnika w naszej Toyocie jest znacznie wyższa w tym rzężącym wehikule ;)

Nasze ślady na niczym nie zmąconej wydmowej fasadzie

Dominika na grani!

I jeszcze więcej wydm! Czyż nie są wspaniałe?

Znalazły się też wielbłądy. Pojawiły się nie wiadomo skąd i zmierzały nie wiadomo gdzie

Druty biegnące wzdłuż drogi wskazują, że na jej końcu znajduje się jakieś siedlisko ludzkie

Czarne drzewa na tle naprawdę potężnej diuny

W drodze powrotnej nie mogło obyć się bez przygód. Mieć do pokonania 300 km drogi wiodącej przez pustynię ze świadomością, że nie mamy koła zapasowego a wszędzie dookoła drogi leżą kawałki poprzebijanych opon – bezcenne
Wycieczka zorganizowana
Jeśli chcielibyście wybrać się na zorganizowaną wycieczkę do Zjednoczonych Emiratów Arabskich to proponujemy abyście zapoznali się z ofertą biura podróży ITAKA. Posiadają ciekawą propozycję dzięki której odkryjecie znacznie więcej niż tylko Dubaj. Więcej informacji na temat tej oferty znajdziecie klikając TUTAJ.
Informacje praktyczne
Najlepszym sposobem na poruszanie się po Emiratach jest wypożyczenie samochodu. My wypożyczyliśmy naszą białą strzałę za 16$/dzień. Polecamy używać wyszukiwarek ofert, które znajdą nam najtańszą ofertę. Po naszej przygodzie w drodze powrotnej polecamy sprawdzić czy w samochodzie który będziecie wypożyczać znajduje się napompowane koło zapasowe, lewarek, klucze itd. Przezorny zawsze ubezpieczony a uwierzcie nam, nie chcielibyście znaleźć się na środku pustyni bez koła zapasowego. Co więcej, jednym z nieodłącznych elementów krajobrazu pokonywanego w Emiratach były kawałki zniszczonych opon porozrzucane przy drodze, więc coś jest na rzeczy.
Teraz kilka punktów z naszych notatek:
- ceny w supermarketach bardzo przystępne i podobne do polskich, nam najbardziej do gustu przypadł Carrefour
- drogi w Emiratach są w świetnym stanie i bardzo dobrze oznaczone – można jeździć bez GPS’a
- benzyna niestety zdrożała od czasu naszego ostatniego pobytu (kiedy kosztowała jakieś 30 gr. za litr!) ale ciągle jest bardzo tania – w czasie naszego pobytu kosztowała 1.55 AED czyli około 1.80 PLN za litr – ceny paliwa na wszystkich stacjach są takie same
- prawie wszędzie można płacić kartą
- terminal nr 2 lotniska DXB znajduje się w znacznym oddaleniu od terminali nr 1 i 3 – jeśli przylatujecie na terminal 2 i chcecie od razu wypożyczyć samochód to upewnijcie się, że firma oferuje taką możliwość, w przeciwnym wypadku będziecie musieli jechać pod terminal 1 lub 3 – taksówka kosztuje około 50 AED czyli prawie 60 PLN a autobusy jeżdżą tylko w ciągu dnia
- w lecie całe Emiraty są mocno zapylone – przejrzystość powietrza jest niska, więc np. widok z Burj Khalifa nie powala – z tego co wiemy, w zimie przejrzystość powietrza jest znacznie większa a i temperatury nieco bardziej ludzkie
- Moreeb Dune Challenge odbywa się na przełomie roku (np. tegoroczna edycja 29.12.2016 – 06.01.2017) – więcej informacji znajdziecie TUTAJ
Te kawałki opon były też w Egipcie pytałem przewodnika a on mówił że jak miejscowy złapie kapcia to nie naprawia tylko jedzie dalej
Mało prawdopodobne ;) To raczej kawałki opon z dużych ciężarówek, które były tak zużyte, że w końcu bieżnik się odkleił :D
Niesamowite zdjęcia. Tylko pozazdrościć oglądania takich widoków w realu.
Dzięki! W istocie, zdjęcia nie są w stanie oddać piękna tych miejsc :)
Jutro ruszam w kierunku tamtej pustyni – już się nie mogę doczekać. Zgadzam się z Wami, pustynia jest magiczna! Też mam za sobą Wadi Rum (cudo!) oraz Saharę (egipską i marokańską), ale widzę, że w ZEA też rozczarowania nie będzie. ;)