Nasz pierwszy raz!
Pierwszy wpis… trochę się stresujemy, ale z drugiej strony – zawsze musi być ten pierwszy raz. Zakładamy stronę, bloga o tematyce podróżniczej, ale mamy nadzieję, że nie tylko. Sami do końca nie wiemy czym to miejsce będzie / stanie się. Trochę za wcześnie żeby wyrokować.
W chwili obecnej możemy jedynie określić czym chcielibyśmy, aby to miejsce się stało, co niniejszym czynimy – chcielibyśmy zamieszczać tutaj nasze przemyślenia na temat podróży, tego jak się do nich przygotować, tego w jaki sposób podejmujemy decyzje na temat doboru sprzętu, jak wybieramy trasy. Oczywiście będziemy też dzielić się zdjęciami oraz relacjami z miejsc które odwiedzimy.
Przede wszystkim postaramy się opisać nasze przygotowania do tej podróży, tej jedynej, jak to mówią anglosasi – the big trip. Do rozpoczęcia wyprawy zostało jeszcze sporo czasu więc mamy nadzieję, że prowadząc tę stronę nie zapeszymy. Podejmujemy wyzwanie i wierzymy, że będzie dobrze.
To do następnego wpisu! :)
Jacek & Dominika
(wpis powstał 27.12.2014 jednak z powodu nieco przedłużających się prac nad stroną, został opublikowany dopiero teraz – taka sytuacja!)
Witajcie :)
Trafiłem do Was dzięki filmowy „Zakochaj się w Polsce” i właśnie zakochałem się! Bardzo piękna realizacja filmu, strona też świetna. Dokąd się wybieracie w tą długa podróż? Zdradzicie?
Pozdrawiam podróżniczo i blogersko,
Kuba Sądecki Włóczykij
Cześć Kuba!
Dzięki za miłe słowa o filmie, nakręca nas to do dalszego działania! ;)
Mamy nadzieję, że długa podróż o której piszemy na stronie okaże się podróżą dookoła świata. Po cichu na to liczymy, choć staramy się nie usztywniać. Jesteśmy otwarci na to co przyniesie droga ;)
Trzymam kciuki za was. Będę obserwował stronę (nie mam „fejsa”) birał pod uwagę wasze doświadczenia w planowaniu swojej ścieżki okrążającej planetę. Piszczie nawet gdy będzie się wam wydawało że nic ciekawego nie macie do opisania. Dla kogoś kto musi jeszcze trochę posiedzieć w domu, za biurkiem czy w pracy każda informacja, nawet ta pozornie nieciekawa jest na miarę promyków słonecznych za którymi tak ostatnio wyglądam spacerując pomiędzy codziennymi obowiązkami. Bezpiecznej i ciekawej podróży!
Cześć Paweł!
Jesteśmy z Tobą! Wiemy co czujesz i pamiętaj, że chcieć to móc. Brzmi strasznie banalnie, ale prawdziwym wyzwaniem jest uwierzenie, że rzeczywiście tak jest. Odrobina cierpliwości też bardzo pomaga, bo pomysłów na okrążenie ziemi raczej nie wprowadza się w życie z tygodnia na tydzień. Na szczęście jest to również ćwiczenie uszlachetniające. Mi na przykład bardzo pomogło, bo z natury jestem niecierpliwym cholerykiem ;) Jeśli chodzi o bloga to bardzo byśmy chcieli mieć więcej czasu na pisanie ale uwierz nam, że mamy urwanie głowy z przedwyjazdowymi przygotowaniami. Mamy nadzieję, że uda nam się opanować sytuację i powrzucamy posty dotyczące tego szalonego okresu. Jeśli nie teraz, to będziemy nadrabiać zaległości będąc już w drodze. Pozdrawiamy!
Właśnie obejrzałam program pytanie na śniadanie w którym wystąpiliście. Wspaniała podróż, która stanie się waszą podróżą życia. Gratuluję odwagi. Uwielbiam podróże, czasami tzn raz dwa razy w roku gdy czas nam pozwala no i finanse wybieramy się z mężem w podróż. Nie możemy zostawić dzieci na dłużej, może jak dorosną będziemy mieć więcej czasu. Będę zaglądać na waszego bloga, życzę powodzenia.
Bardzo dziękujemy za te miłe słowa! Czasami zapierające dech w piersiach widoki czekają na nas tuż za rogiem. Przekonaliśmy się o tym wykonując nasze mikro-podróże podczas kręcenia filmu :) Polecamy wszelkiego rodzaju bliższe i dalsze weekendowe wypady, Polska ma tyle do zaoferowania! Oczywiście zagraniczne wojaże są wspaniałe ale warto docenić też nasze podwórko :) Pozdrawiamy!
Młodzi, trzymam za Was kciuki!!! Przed chwila oglądnęłam Wasz filmik o Polsce, piękny! Jesteście młodzi, wszystko jeszcze przed Wami…warto mieć marzenia. Bo to już pierwszy etap do ich spełniania. Ja zupełnie przypadkowo zaczęłam pisać o swoich podróżach na blogu Cafe Senior. :-) Pozdrawiam serdecznie!
Dziękujemy! Podziwiamy Panią i pozdrawiamy blogersko! :)
Bardzo razi, że przy pierwszym wpisie figuruje błąd, wpisany w obrazek- po nr nie powinna stać kropka, to ostatnia litera :) poprawcie aby w podróży nie łapały was błędy- za karę :P
Poprawiliśmy. Choć ja obstaję przy tym, że z kropką wygląda ładniej. To grafika a nie tekst, ale rozumiem, że niektórych może razić taka nonszalancja ;) Pozdrowienia!
Powodzenia w podróży! Mocno zaczęliście tym swoim filmem :)
Dzięki! ;)
Podzielam komentarz Pawła :)
Trzymam za Was kciuki i zamierzam Was bacznie podglądać ;)
Gdyż albowiem i ja wraz z moim M. planujemy ruszyć w taką podróż, mniej więcej za półtora roku. Strasznie się boję i strasznie żal wszystko tak po prostu zostawić ;)
Zatem piszcie o wszystkim, również o wszelkich przygotowaniach a także o tym, jak bardzo nie żałujecie wyboru ;)
Pozdrawiam i powodzenia! :))
Fantastyczna wiadomość, cudowne plany! Można gdzieś śledzić Wasze przygotowania? My zawsze z chęcią coś poradzimy, choć oczywiście monopolu na najlepsze rozwiązania nie mamy. Staraliśmy się przygotować najlepiej jak się da. Zostawić żal, to prawda. Ale z drugiej strony, czy to „coś” co zostawiasz ucieknie przez czas kiedy Cię nie będzie? ;) Do usłyszenia mam nadzieję!
Jeszcze nie ;) Na razie robię rozeznanie po platformach blogowych, trochę szlifuję zagadnienia związane z projektowaniem stron i dużo dywagujemy. Wyjazd planujemy przyszłej jesieni, więc jeszcze trochę zanim zaczniemy „na serio” i namacalnie się przygotowywać ;)
Na razie zastanawiają nas różne kwestie „obsługowe”, w tym internety ;) Macie jakiś patent, polegacie na wifi czy kupujecie karty w rodzaju prepaid w każdym kraju, czy jakoś inaczej?
To prawda, niby nie ucieknie, ale co z pracą (głównie w kontekście stałego dopływu gotówki), co z rodziną (czasem potrzeba przecież pomóc)? Jak to wszystko zostawić, tak po prostu ;) Ale z drugiej strony, trzeba jakoś fajnie przeżyć życie :)
W każdym razie dzięki za odpowiedzi i inspiracje! :))
Przyszłej jesieni! To tuż za rogiem, trzeba się brać w garść i działać pełną parą ;)
Ale tak na serio: co do dopływu gotówki to wydaje mi się, że większość osób która decyduje się na taką podróż polega na oszczędnościach i godzi się na brak stałego dopływu gotówki. Niektórzy podróżują i pracują. Jest to dość komfortowa sytuacja ale na pewno zmienia sporo w stylu/rytmie/trybie (no nie wiem jak to nazwać!) podróżowania, i nie jestem pewien, czy jest to zmiana na plus.
Rodzina, wiadomo, rzecz święta. Ale z drugiej strony, nie można powstrzymywać się przed realizacją marzeń tylko ze względu na nią, a właściwie to ze względu na to, że „czasem trzeba pomóc”. Myślę, że sobie poradzą. Oczywiście, niektórzy są w sytuacji, w której nie mogą pozwolić sobie na dłuższy wyjazd, jednak wydaje mi się, że Ty w takowej sytuacji się nie znajdujesz. A jeśli, czego nie życzę, zajdzie sytuacja w której trzeba pomóc, to zawsze można się przetransportować z powrotem do domu.
Jeśli zaś chodzi o internet to nasza strategia przedwyjazdowa była taka: kupujemy telefony dual-sim. W jednym slocie trzymamy nasze rodzime karty, a w drugim lokalne. Pozwala to na korzystanie z internetu (w telefonie lub na komputerze jeśli wykorzystamy telefon jako router wifi) i komunikację między sobą jeśli zajdzie taka potrzeba. Teraz na przykład, jesteśmy na Słowacji i kupiliśmy tylko jedną kartę sim do mojego telefonu. Za 9 EUR. Za tę kwotę mamy 200 MB transferu codziennie przez 18 dni. Szału nie ma, bo 200 MB to nie jest szczególnie dużo, ale korzystając rozsądnie w zupełności wystarcza.
Pozdrowienia!
Gratuluję pomysłu i odwagi! A jeśli Wasza droga wiedzie przez Szwajcarię, zapraszam w nasze skromne progi. Powodzenia!
Dziękujemy! Może zawitamy w drodze powrotnej ;)
Ha! Gratuluję. Sama też właśnie zaczęłam pisać w necie i wyprodukowałam swój pierwszy wpis :)