Wulkany błotne
Wulkany błotne są urocze. Przynajmniej te, które my mieliśmy okazję widzieć podczas swoich podróży. Mogą też być niszczycielskie niczym ich lawowe odpowiedniki (o czym możecie przeczytać TUTAJ), jednak większość z nich jest niegroźna. No może poza możliwością utytłania się w błocie, o czym miała okazję przekonać się Dominika.
Pierwsza nasza styczność z wulkanami błotnymi miała miejsce w Azerbejdżanie. Nieopodal Baku znajduje się niewielki obszar, z którego powierzchni sterczy kilka bulgoczących i rzygających raz na jakiś czas błotem stożków. Już wtedy polubiliśmy wulkany błotne. Człowiek patrząc na konsystencję znajdującej się w nich zawiesiny ma ochotę cały się nią wysmarować. Naprawdę! Kto widział je na własne oczy na pewno potwierdzi ten dziwny magnetyzm wulkanicznego błota. Kilka fotek z azerbejdżańskich wulkanów błotnych znajdziecie w naszym albumie z podróży po Kaukazie i Iranie – TUTAJ.
Kiedy dowiedzieliśmy się, że w Rumunii są wulkany błotne szybko znalazły się one na naszej liście miejsc które musimy koniecznie odwiedzić. Musimy przyznać, że nie zawiedliśmy się. Co więcej, rumuńskie wulkany błotne przekroczyły nasze oczekiwania. Były znacznie większe niż te w Azerbejdżanie, znacznie bardziej aktywne i produkowały dużo więcej błota, które miało bardziej wodnistą postać. Dość powiedzieć, że w niektórych kraterach błoto dosłownie wrzało. Oczywiście błoto jest zimne a wrażenie wrzenia wywołuje gaz ziemny który wydostając się z wnętrza ziemi, napotyka na swojej drodze wodę i porywa ją. Taka mieszanka, w drodze ku powierzchni miesza się z piaskami, iłami i innymi formacjami skalnymi tworząc gęstą, szarą zawiesinę którą możemy obserwować. Wokół niektórych kraterów utworzyły się sporych rozmiarów pola „lawowe”, którymi błoto spływa w dół, żłobiąc w terenie naprawdę pokaźnych rozmiarów wąwozy.
Rumuńskie wulkany błotne zlokalizowane są w dwóch miejscach położonych niedaleko siebie. Vulcanii Noroioși de la Pâclele Mari zdają się być bardziej popularne niż Vulcanii Noroioși de la Pâclele Mici ale naszym zdaniem warto jest odwiedzić oba miejsca, szczególnie, że dzieli je kilkanaście minut jazdy samochodem. Więcej informacji praktycznych znajdziecie na końcu wpisu.
Vulcanii Noroioși de la Pâclele Mari
Vulcanii Noroioși de la Pâclele Mici
Informacje praktyczne
Bilety wstępu na teren wulkanów błotnych kosztują tyle samo w przypadku Pâclele Mari jak i Pâclele Mici:
Bilet normalny – 4RON (3,83PLN*)
Bilet ulgowy – 2RON (1,92PLN*)
* – przeliczane po kursie z 18.08.2016 – 1 RON = 0,96 PLN
Linki do google maps:
Pâclele Mari – kliknij TUTAJ
Pâclele Mici – kliknij TUTAJ
I jeszcze znak z mapką:
Piękne zdjęcia i cudna podróż. Czy macie jakieś ekstra rady dla dla nas, wybierających się tam z dwójką ruchliwych malców?
Nigdy nie podróżowaliśmy z dwójką ruchliwych malców ale sądzimy, że im się spodoba :) Chyba zdjęlibyśmy im buty bo sądzimy, że utaplanie się w błocie jest nieodzowną częścią wizyty w tym miejscu. Stópki można łatwo domyć a buty niekoniecznie ;)
dzięki :)