Wysyłka samochodu z Grecji do Izraela
Chcielibyśmy napisać, że było fajnie. Że nie było problemów. Że wszystko poszło gładko. Że się nie stresowaliśmy. Ale nie napiszemy. Nie napiszemy, bo to nieprawda. Prawda jest taka, że było strasznie!
Etap pierwszy – research
Długo szukaliśmy przewoźnika RORO, który przewiózłby nasz samochód do Izraela. W zasadzie, to długo szukaliśmy alternatywy dla Salamis Shipping, z którymi ostatecznie wysłaliśmy naszą maszynę. Salamisa znaleźliśmy szybko. Przewijał się to tu, to tam na internetowych forach w wątkach związanych z wysyłką samochodów i motocykli do Izraela. Ale chcieliśmy wiedzieć czy Salamis ma najlepszą ofertę. Spędziłem więc sporo czasu rozsyłając maile do różnych firm z zapytaniem o możliwość wysyłki do Izraela. Mieliśmy nadzieję, że uda się znaleźć coś tańszego np. pływającego z Turcji. Jednak oferty przewoźników tureckich, okazały się dużo droższe. Do Izraela pływa też jakiś statek RORO z Włoch, ale tam było nam zupełnie nie po drodze. W ostatecznym rozrachunku straciłem sporo czasu na przeczesywanie internetu, wysyłanie maili i prowadzenie konwersacji, aby na koniec stwierdzić, że to Salamis Shipping jest najlepszą opcją.
Etap drugi – kontakt
Kontakt z Salamisem był niezły. Po wysłaniu maila i ustaleniu terminu, który nas interesuje dostaliśmy „ulotkę” informującą jak wygląda cały proces wraz z cennikiem, mapkę i jakieś dokumenty do wypełnienia. Wszystko wyglądało bardzo nieprofesjonalnie. Było napisane jakąś grecką wersją angielszczyzny. Mapka była pomazana długopisem – niby wskazówki jak dojechać do Lavrio z którego mieliśmy nadać samochód. Dokumenty trzeba było wypełnić (tutaj już nie było wskazówek) i odesłać skany do Salamisa, co uczyniliśmy. Dostaliśmy mailowe potwierdzenie rezerwacji miejsca na statku dla naszego samochodu. Na pytanie czy mamy coś zapłacić, wpłacić jakąś zaliczkę usłyszeliśmy odpowiedź, że wszystkie rachunki uregulujemy już w Izraelu.
Etap trzeci – wysyłka
Kiedy przyszedł dzień wysyłki udaliśmy się do Lavrio. Portu z którego odpływał nasz statek RORO. Lavrio znajduje się kilkadziesiąt kilometrów od Aten. Dla posiadaczy GPSa dojazd i odnalezienie portu nie sprawi większych trudności. Czego nie można powiedzieć o „biurze” Salamisa. W porcie stoją jakieś baraki. Jeden z nich jest biały, z daszkiem. Ten barak jest właśnie „biurem” Salamisa. W baraku siedzi gość. W rozpiętej koszuli, klapkach. Pytamy czy tu Salamis i czy samochód można nadać. Gość nie mówi za bardzo po angielsku, no ale „Salamis” zrozumiał i mówi, że tak, tak to tu. W tłumaczeniu pomagał jakiś jego kolega, który też był w baraku. Gość spisał jakieś dane z dowodu rejestracyjnego i numer ramy samochodu. Oddaliśmy kluczki. Ktoś miał zabrać samochód i wjechać nim na statek. Ale to później, jak to w Grecji. Nie było potrzeby żebyśmy czekali. Już więc mieliśmy się zbierać kiedy nagle zaświtała mi myśl – „hello! Jacku, zostawiasz samochód i kluczyki przy jakimś baraku – chyba powinieneś dostać jakiś kwit potwierdzający, że to uczyniłeś?” – no racja, pomyślałem. Wracam się więc i pytam – że kwit potrzebuję. Gość zdziwiony, jaki kwit? No, że samochód zostawiam. Chyba powinienem coś dostać? Gość nie kuma ale pomaga ten jego koleżka. Gadają coś po grecku. Gość jest wyraźnie zakłopotany. Nie wie co zrobić. Siada przy biurku, przegląda papiery które przed chwilą wypełniał. W końcu znajduje jakąś kartkę i daje mi ją. Jakaś kserówka, coś napisane po grecku. Wypisane ręcznie, że Toyota i że Land Cruiser. Dobra, niech będzie – zabrałem kartkę i ruszyliśmy w stronę Aten złapać nasz samolot do Izraela.
Etap czwarty – odbiór
Tutaj zaczynają się prawdziwe schody. Samochód miał płynąć 3 dni. My w Izraelu byliśmy na następny dzień po oddaniu samochodu. Kolejnego dnia udaliśmy się więc do Hajfy, aby odebrać naszą własność. Kierujemy swe kroki do portu. Tam nie chcą nas wpuścić. Mówią, że musimy iść do agenta. Agent współpracujący z Salamisem po stronie izraelskiej to Rosenfeld Shipping. Długo zajmuje nam odnalezienie ich biura znajdującego się wewnątrz jakiegoś zapyziałego budynku. Na szczęście są położeni blisko portu, więc nie musieliśmy kluczyć po Hajfie. W biurze Rosenfelda zabawa zaczyna się na dobre. Mówimy, że po odbiór samochodu z Salamis. Mówimy, że Toyota Land Cruiser. Odsyłają nas do księgowej i każą czekać. Księgowa podaje nam plik druczków. Na jednym z nich widnieje kwota – 700€ + 500 NIS + 600 NIS do zapłaty w porcie (1 NIS = 1,01 PLN). Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami z Salamisem miało być 480€ + VAT. Szok! Krew zawrzała, poleciało parę kurew, podwinęliśmy rękawy i zaczęło się. Dwie godziny kłótni z szefem Rosenfelda, przepychanki słowne, krzyki, nerwy, telefony do Grecji – że jak to, że przecież na papierze mamy napisane, że miało być 480€ a nie bagatela 950€! Straszne nerwy nad którymi trzeba jakoś panować. W końcu mają nasz samochód. Mają nas w garści. Nie wiadomo co robić. Czy iść na ostro, czy pertraktować w cywilizowany sposób. Chyba najlepszy jest jakiś w miarę zrównoważony miks tych dwóch podejść. Po półgodzinnych pertraktacjach na linii my-Rosenfeld-Salamis udaje się dojść do „porozumienia”. My i tak na nim tracimy. Jesteśmy już tak wycieńczeni, że chcemy tylko dostać nasz samochód i móc o tym epizodzie jak najszybciej zapomnieć. Ostatecznie płacimy za prom w Rosenfeld Shipping 580€. Ale to jeszcze nie koniec. Teraz, z kwitem w ręku udajemy się do portu. Zero znaków, drogowskazów. Nikt nic nie wie. Kluczymy ale w końcu udaje nam się odnaleźć dział celny. Tutaj wypisują jakieś papierki. Pozwolenie na wjazd samochodu na okres 3 miesięcy, którego trzeba strzec jak oka w głowie. Następnie wizyta w administracji portowej. Tutaj kasują nas na 583 NIS. W sumie nie wiem nawet za co – jakieś opłaty portowe. Dopiero wtedy możemy udać się na parking, gdzie wydają nam nasz samochód. Tutaj pojawia się chyba jedyny pozytyw tej całej historii – w czasie rejsu z samochodu nic nie zginęło, co przy wysyłkach RORO zdarza się podobno nagminnie. Cały proces zajmuje nam ponad 10 godzin, jesteśmy wykończeni.
Podsumowując
Najbardziej tragiczne w tym wszystkim jest to, że chcielibyśmy napisać, że nie polecamy, odradzamy i w ogóle trzymajcie się od Salamisa i Rosenfelda z daleka. Ale z drugiej strony, ciężko o jakąś sensowną alternatywę. Wszystkie które znaleźliśmy były droższe niż finalny koszt naszej przeprawy z Grecji do Izraela a nie wiadomo, czy współpraca byłaby lepsza niż z Salamisem i Rosenfeldem. Nasza rada jest więc taka – żądajcie precyzyjnych informacji dotyczących kosztów. Wszystkich kosztów – portowych, Salamisa, Rosenfelda, customs clearance i jakichkolwiek innych. Żądajcie maila albo najlepiej pisma z pieczęcią i podpisem, że finalny koszt wysyłki samochodu nie przekroczy ustalonej kwoty. Poproście o włączenie do konwersacji mailowej kogoś ze strony Rosenfelda. To zawsze daje Wam lepszą pozycję, jeśli pojawią się jakieś problemy.

Informacje od Salamisa – str. 1

Informacje od Salamisa – str. 2

Informacje od Salamisa – str. 3

Mapka mająca ułatwiać dojazd do Lavrio

„Potwierdzenie” nadania samochodu…
Hej jestem u Was po raz pierwszy i zakochałam się w Waszych zdjęciach i opisach. CUDO!!! Przy okazji czy moglibyście napisać coś więcej o przygotowaniu auta na taką wyprawę. Od dawna marzyliśmy o terenówce, jeździe po bezdrożach i spaniu na dziko. I w tym roku udało nam się spełnić marzenie, bo niedawno zakupiliśmy także terenówkę i właśnie planujemy naszą pierwszą podróż tym autem do Rumunii. Jesteśmy w trakcie przygotowań i byłabym wdzięczna za wasze wskazówki. Możecie zdradzić jak np. macie zorganizowane auto do spania? Wszelki rady i wskazówki będą bardzo cenne.
A póki co zmykam czytać kolejne wasze wpisy. Mam tyle do nadrobienia.
Hej! Na naszym kanale https://www.youtube.com/szpilkinamapie znajdziesz prawie 30 minutowy materiał nt. naszego samochodu. Po Afryce planujemy nagrać podobny materiał z przemyśleniami co zdało egzamin, co egzaminu nie zdało etc
Hej, czy wiecie moze czy jest mniej lroblemowa droga promowa do Izraela z Europy?
Gdzie mozna uzyskac taka informacje?
Dzieki i pozdrawiam
[…] drogą jest podobno sprawą bardzo uciążliwą – zob.: Wysyłka samochodu z Grecji do Izraela https://www.szpilkinamapie.pl/grecja/wysylka-samochodu-z-grecji-do-izraela/ (30.08.2016). Z chwilą doprowadzenia „Via Carpatia” do Salonik ta niekorzystna sytuacja […]
A czy istnieje jakakolwiek szansa na przeprawę promowa z Pireusu do Izraela razem z samochodem/ kamperem Szukam aktualnych informacji
Pozdrawiam, Irena