Betlejem i Nazaret
Przybieżeli do Betlejem pasterze,
Grając skocznie Dzieciąteczku na lirze.
Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A pokój na ziemi…
Po wizycie we współczesnym Betlejem słowa tej kolędy nigdy nie będą dla nas tym, czym były wcześniej.
Znów ta sama pułapka i znów ja – naiwny.
Wybierając się do Betlejem miałem nadzieję zobaczyć jakąś antyczną szopę i żłób. Oczywiście w szopie nie powinno zabraknąć osła i jakiejś krowy. Najlepiej, żeby były oryginalne, te które brały udział przy cudownym rozwiązaniu Maryi. Rozumiem, że byłyby dość leciwe ale umówmy się – to nie był zwykły osioł i to nie była zwykła krowa. To byli świadkowie narodzin Zbawiciela. Po cichu liczyłem też na jakieś dziecię w żłobie – wiadomo, nieoryginalne, ale dodawałoby smaku. No i oczywiście pasterze. Ci zdecydowanie powinni dalej trwać przy żłobie, niestrudzenie od dwóch tysięcy lat. Królów odpuszczam, nigdy ich za bardzo nie lubiłem – jacyś przebierańcy i tyle. Całość wystroju powinna być dopełniona siankiem i choinkami. Mogą być nieudekorowane. Lubię naturalną, nieco stłumioną zieleń jodły kaukaskiej.
Tak, to byłoby idealne Betlejem.
Niestety, jak to w życiu bywa, oczekiwania dość często, a nawet częściej, rozmijają się z rzeczywistością. Po dziś dzień zastanawia mnie, kto dopuścił się takiej zbrodni, aby tę arcyważną szopę zamienić na coś tak paskudnego.

Podobno kiedyś stała tutaj szopa w której narodził się Jezus Chrystus

Tak w czasie naszej wizyty wyglądało wnętrze jednego z najstarszych kościołów na świecie – Bazyliki Narodzenia Pańskiego

Trochę inaczej wyobrażaliśmy sobie miejsce narodzin Zbawiciela

Do bazyliki przylega budowla Kościoła św. Katarzyny Aleksandryjskiej, prowadzonego przez franciszkanów

Wnętrze Kościoła św, Katarzyny Aleksandryjskiej. Dziwnym zrządzeniem losu, w świątyniach do których praw nie rości sobie więcej niż jeden z odłamów chrześcijaństwa panuje nadzwyczajny porządek
Nazaret
Jest jedno miasto w Ziemi Świętej, które naszym zdaniem broni honoru wszystkich pozostałych. Tym miastem jest Nazaret. A to za sprawą absolutnie pięknej i zjawiskowej Bazyliki Zwiastowania Pańskiego oraz samego miasta, którego klimat jest zdecydowanie przyjemniejszy niż pozostałych miast izraelskich czy palestyńskich. Cisza, spokój, tłumy gdzieś zniknęły a ulice są czyste. Spacer po Nazarecie był przyjemnością!

Na dziedzińcu Bazyliki Zwiastowania Pańskiego znajduje się bardzo interesująca ekspozycja mozaiek obrazujących Matkę Boską z różnych zakątków świata

Z lewej u góry – Korea, z prawej u góry – Tajlandia, z lewej u dołu – Gwatemala, z prawej u dołu – Hiszpania

Wnętrze bazyliki robi niesamowite wrażenie

Aż trudno uwierzyć, że budowano ją w latach 60-tych XX wieku

Cała bazylika została zbudowana na fundamentach świątyni która istniała tam od wieków. W dolnej części kościoła widać jej pozostałości

Szerokie schody prowadzą do kościoła górnego

Który jest chyba jeszcze bardziej imponujący niż kościół dolny

Zgrzebne witraże zdobiące górny kościół

Tutaj również znajdziemy mozaikowe obrazy Matki Boskiej z różnych zakątków świata

W czasie naszych dotychczasowych podróży odwiedziliśmy wiele suków, ale pierwszy raz widzieliśmy suk na którym wszystkie kramy były zamknięte

Doprawy, niecodzienny widok! Ani żywej duszy

Plac z widokiem na Cerkiew Archanioła Gabriela, który w tym miejscu miał zwiastować Maryi narodzenie Zbawiciela. Cerkiew jest zaniedbana i nie robi większego wrażenia, szczególnie po odwiedzinach w Bazylice Zwiastowania Pańskiego

Napisy na ścianach przypominają kto stanowi większość w mieście, zwanym też „arabską stolicą Izraela”
W 2009r.wnętrze Bazyliki Narodzenia Pańskiego wyglądało o wiele lepiej,nie było tam żadnych rusztowań,teraz rozumiem trwa tam remont,ja również inaczej sobie to wszystko wyobrażałam,ale po to właśnie podróżujemy żeby poznać prawdę o danym miejscu,pozdrawiam 😎
Otóż to! Pozdrawiamy :)
Bazylika Zwiastowania – cudowna! Dziękujemy za zdjęcia.
Remont w Bazylice Narodzenia musiał zacząć się niedawno…
Tak, chyba mieliśmy pecha. Ale żeby znów robiąc remont zastawić absolutnie wszystko w rusztowaniach? :)
ja ja byłem nie było rusztowań tylko ślub – bardzo ciekawy niby chrześcijański ale egzotyczny,nic bardziej mnie nie zadziwiło jak podejscie arabów do nas w czasie spacerowania w nocy po Palestynie – spokój i cisza nikt nie zaczepia ,nikt ci nic nie wciska a każdy cie pozdrawia
Ale dobrze, ze coś tam robią z tą Bazyliką Narodzenia. Niestety, wschodnie odłamy chrześcijańskie mniej dbają o te perełki sztuki,architektury (miejsca kultu). Nie wiem, czy zauważyliście (czy nie były przysłonięte czymś) malowidła na kolumnach? Te malowidła, mega stare, nie były zbytnio restaurowane. Za to były czyszczone… ropą! Żeby się błyszczały. Po takich zabiegach nie ma co ratować. Jak tam byłem w 2010 oraz 2013 bodajże to już ledwo było widać kto jest przedstawiony na której kolumnie.
W takim kontekście to się cieszę, że zaczęto remont. Oby był skuteczny. Tak jak remont Grobu Pańskiego w Jerozolimie. Przecież tam nic nie można było ruszyć, ale na szczęście jakoś się dogadali i wyremontowali.
Chociaż na pewno zgodzę się z tym, że to słabo wygląda. I w sumie można to tak robić, żeby aż tak miejsca nie oszpecać tymi rusztowaniami.