Jordania – informacje praktyczne

Jordania to kraj, który absolutnie nas zachwycił. Nie tylko najbardziej znane atrakcje turystyczne takie jak Petra czy pustynia Wadi Rum, ale przede wszystkim ludzie, ich otwartość, gościnność i autentyczna ciekawość drugiego człowieka. Mimo, że w Jordanii spędziliśmy tylko nieco ponad dwa tygodnie to jak zawsze chcemy się z Wami podzielić wskazówkami dotyczącymi podróżowania po tym kraju i garścią informacji praktycznych takich jak ceny, wizy czy dostęp do internetu. 

Nasza trasa:

Na początek kilka podstawowych informacji o naszym pobycie:

  • liczba spędzonych dni: 15
  • liczba pokonanych kilometrów: 2178
  • okres pobytu: 21.07-05.08.2016
  • liczba nocy spędzonych w samochodzie: 12
  • liczba nocy spędzonych w hotelach: 3
  • średnia cena za pokój dwuosobowy: 19,62€
  • łączny koszt/osobę/dzień: 31,74€

Nasze wydatki podzieliliśmy na kilka kategorii:

  • noclegi
  • jedzenie
  • paliwo
  • wstępy (koszty zwiedzania, bilety wstępu do parków narodowych, koszty nurkowania etc.)
  • inne (tu znajdują się koszty, których nie da się zakwalifikować do żadnej z pozostałych kategorii np. internet, parkingi, wizy, ubezpieczenia etc.)

Procentowy udział poszczególnych kosztów prezentował się następująco:

Przykładowe ceny

W Jordanii tanio nie jest. W szczególności jeśli chodzi o ceny atrakcji turystycznych. Wstęp do Petry jest jedną z najdroższych atrakcji z jaką w całym naszym podróżniczym dorobku mieliśmy styczność. No może tylko niektóre afrykańskie parki narodowe potrafią ją przebić cenowo. Na szczęście paliwo jest tanie a i falafel można zjeść za śmieszne pieniądze. Średni kurs w czasie naszego pobytu wynosił 1 JOD = 5,69 PLN

A oto kilka przykładowych cen:

falafel – 0,2-1JOD (1,14-5,69PLN)
hummus – 0,75-1JOD (4,27-5,69PLN)
cola 0,25l – 0,25JOD (1,42PLN)
zgrzewka wody (6×1,5l) – 2,1JOD (11,95PLN)
lody – 0,25-1JOD (1,42-5,69PLN)
sok z trzciny – 0,5JOD (2,85PLN)
kawa z kardamonem – 0,5-1JOD (2,85-5,69PLN)
taksówka – 2-3JOD (11,38-17,07PLN)
bilet autokarowy Aqaba-Amman – 7JOD (39,83PLN)
bilet na bus Amman-Irbid – 1,25JOD (7,11PLN)
świeżo wyciskany sok – 0,5-1JOD (2,85-5,69PLN)
kunafa – 0,6JOD (3,41PLN)
litr diesla – 0,44JOD (2,50PLN)

Dostęp do internetu:

Internet w Jodanii jest bardzo tani. Tak jak zawsze kupiliśmy lokalną kartę SIM w sieci Zain (została nam polecona jako ta o najlepszym zasięgu). Karta SIM wraz z pakietem 13GB internetu kosztowała 5JOD (28,45PLN). Zasięg był naprawdę niezły, no może poza centrum Ammanu, gdzie z niewiadomych nam przyczyn internet nie za bardzo chciał działać.

Noclegi:

Zdecydowaną większość nocy spędziliśmy w samochodzie, jednak po nadaniu go z Aqaby prosto do Afryki, zatrzymaliśmy się na kilka dni w jednym z hoteli w samym centrum Ammanu. Ze znalezieniem hotelu w Ammanie na pewno nie będzie żadnego problemu. Mam wrażenie, że w centrum co drugi budynek to hotel.

Jednymi z naszych najlepszych kempingów podczas podróży okazały się te pośrodku pustyni Wadi Rum, z dala od cywilizacji. Towarzyszyła nam tylko droga mleczna, sami zobaczcie:

Podróżowanie samochodem po Jordanii:

Posiadanie własnego środka transportu w Jordanii podobnie jak w Izraelu było naprawdę genialną sprawą. Dawało nam to bardzo dużą niezależność. Na pustyni Wadi Rum mogliśmy się poczuć nieco jak odkrywcy, bez przewodnika, sami próbując odnaleźć skalne łuki czy pustynne diuny. A noc spędzić „na dziko” gdzieś pośrodku pustyni – tylko my, droga mleczna i pustynia.

Ceny paliwa były przyjemną odmianą po wizycie w Izraelu. Co ciekawe, w całym kraju na każdej stacji benzynowej obowiązuje ta sama, ustalona cena, która w czasie naszego pobytu wynosiła 0,44JOD (2,50PLN) za litr diesla. Nie spotkaliśmy chyba ani jednej stacji na której można by płacić kartą.

Stan jordańskich dróg mile nas zaskoczył. Drogi były w naprawdę dobrym stanie. Bez dziur. Jazda była czystą przyjemnością.

W Jordanii są trzy główne drogi prowadzące z północy na południe: Dead Sea Highway, King’s Highway i Desert Highway. Przejechaliśmy każdą z nich. Najbardziej rozczarowała nas ostatnia – Desert Highway. Mieliśmy wyobrażenia, że autostrada będzie wiodła przez odludne, pustynne tereny, tymczasem krajobraz był jak na pustynię bardzo monotonny. Co chwila mijaliśmy jakieś wioski i ruch był stosunkowo spory. Pozytywnie zaskoczyła nas za to Dead Sea Highway, wiodąca nad brzegiem Morza Martwego, wzdłuż granicy z Izraelem. Samochody które minęliśmy podczas ponad 300-kilometrowej trasy można policzyć na palcach jednej ręki. Od momentu gdy zjedzie się w depresję Morza Martwego droga jest w zasadzie płaska i prawie prosta. Ale nie nudna. Jadąc w stronę Morza Czerwonego po prawej stronie możemy podziwiać Morze Martwe i majaczący w oddali izraelski brzeg. Po lewej zaś wysokie wzniesienia poprzecinane co jakiś czas głębokimi kanionami. King’s Highway jest bardzo malownicza, prowadzi wzgórzami, ale jej pokonanie zajmuje zdecydowanie najwięcej czasu.

Wiza:

Polscy obywatele potrzebują wizy do Jordanii. Można ją kupić na większości przejść granicznych (wyjątkiem jest przejście King Hussein Bridge/Allenby Bridge). Jej koszt zależy od długości pobytu w Jordanii. Jeśli będzie on trwał co najmniej 3 dni koszt wizy to 10JOD, przy krótszych pobytach (na przykład jednodniowy wypad do Petry z Izraela) wiza kosztuje 40JOD. Więcej o przejściach granicznych między Jordanią i Izraelem przeczytacie TUTAJ.

10 wskazówek dla wybierających się do Jordanii:

1. Żelaznym punktem pobytu w Jordanii jest wizyta w Petrze. Jest symbolem kraju a jej zdjęcie widnieje na okładce chyba każdego przewodnika. To niesamowite, zobaczyć ją na własne oczy. Atmosfera, którą można tam poczuć jest naprawdę niezwykła. Więcej o Petrze możecie przeczytać TUTAJ.

2. Jeśli chcecie poczuć się jak na Marsie koniecznie pojedźcie na pustynię Wadi Rum. Różnorodność formacji skalnych powala. Są piaskowe diuny i wysokie kaniony. Można spędzić noc z dala od cywilizacji i podziwiać niesamowitą drogę mleczną. O naszej wizycie na Wadi Rum możecie przeczytać TUTAJ.

3. Dla fanów podziwiania podwodnego świata obowiązkowym punktem programu powinna być wizyta nad Morzem Czerwonym. Nurkując z butlą można między innymi podziwiać wrak statku. Ale i snorklując jesteśmy w stanie zobaczyć naprawdę dużo. Więcej o nurkowaniu w Aqabie znajdziecie TUTAJ.

4. Jeśli lubicie adrenalinę koniecznie wybierzcie się do kanionu Wadi Mujib, który oferuje kilka szlaków, między innymi korytem rzeki płynącej dnem kanionu. Więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ.

5. Jeśli chcielibyście zobaczyć Morze Martwe, w nieco innej, mniej znanej odsłonie, koniecznie zobaczcie je właśnie po stronie jordańskiej. Jest do niego łatwy dostęp z autostrady Dead Sea Highway. Możecie tu zobaczyć niesamowite solne mozaiki, które tworzą się na dnie morza. Sami zobaczcie TUTAJ.

6. Będąc w Ammanie koniecznie spróbuj soku z trzciny cukrowej, falafela i  tradycyjnego deseru – kunafy. Spacer nocą uliczkami stolicy też będzie przeżyciem samym w sobie. O naszym kilkudniowym pobycie w Ammanie możecie przeczytać TUTAJ.

7. Zwiedzanie Jordanii nie może się obyć bez wizyty na jednym z arabskich bazarów. Można tam znaleźć dosłownie wszystko. Trochę zdjęć z ammańskiego bazaru możecie obejrzeć TUTAJ.

8. Dla miłośników historii, którzy chcą się przenieść kilkanaście wieków wstecz polecamy odwiedzenie Jerashu, gdzie można przejść się ulicami świetnie zachowanego, starożytnego miasta. Zapraszamy do przeczytania naszego wpisu na jego temat TUTAJ.

9. Koniecznie spróbujcie świeżo parzonej kawy z kardamonem. My się w niej zakochaliśmy. Nigdzie nie piliśmy tak dobrej kawy, jeszcze długo będziemy ją wspominać.

10. I na koniec najważniejsze. Znajdźcie chwilę czasu, by zatrzymać się i porozmawiać z jordańczykami. Oni są naprawdę niesamowici. Serdeczni, otwarci i autentycznie ciekawi drugiego człowieka. To dzięki nim Jordania już na zawsze pozostanie w naszych sercach. O jordańskiej gościnności możecie przeczytać TUTAJ.

Pozostałe wpisy z Jordanii znajdziecie TUTAJ